Klasyki,  Zakup własnego klasyka

Jakie auto dla dziewczyny? Przegląd klasycznych aut do 10 tysięcy złotych

Coraz więcej dziewczyn interesuje się starymi samochodami. Także i one zaczynają doceniać i podziwiać ducha minionej epoki, klimat i prowadzenie się tych aut.
Warto jednak pamiętać, i same panie o tym w miarę często przypominają, że kierują się tylko sobie znanymi preferencjami w doborze auta. Zatem: jakimi? 

Jakie auto dla kobiety?

Kobiety wybierają zazwyczaj samochodowy kompaktowe, dobrze się prowadzące. Zdarza się jednak tak, że stawiają na auta masywne i bezpieczne. Mam na myśli tutaj wszelkiego rodzaju vintage 4×4 lub masywne sedany. Dlaczego panie uwielbiają tego typu auta? Być może czują się w nich pewnie. Na pewno dobrze trzymają się drogi i pewnie się prowadzą. 

Na pierwszy ogień warto zainteresować się Alfą Romeo GTV. Jest to dość oryginalne auto z mocno sportowym zacięciem. To małe, włoskie coupe potrafi albo w sobie rozkochać, albo zostać zupełnie niezrozumiałym. To Gran Turismo Veloce ma kształty, o których już dawno zapomnieli współcześni konstruktorzy samochodów.

źródłó: Instagram/ autoawooga

Najpopularniejsze wersje to te z czterocylindrowym silnikiem 2.0 Twin Spark o mocy 150 KM. Pojazd waży około 1350 kilogramów. To auto jest do dostania w cenie do 10.000 zł. Najbardziej pożądana wersja to wciąż ta 3.0 V6 o mocy 220 KM. Za nią jednak trzeba zapłacić od 15 do nawet 30 tys. zł. 

Ford Probe to z kolei auto, które powoli zaczyna być już na wyginięciu. Wciąż zachwyca swoją sportową sylwetką i automatycznie wysuwanymi lampami. Choć nie można porównywać go z Toyotą Celicą, o które nieco później, udowadnia, że taki design wciąż jest pożądany. To coupe dostępne było z dwoma silnikami benzynowymi (oba pochodziły z Mazdy) – 2.0 o mocy 120 KM i 2.5 V6 w wersji Probe GT o mocy do 192 KM.

View this post on Instagram

The original Ford Probe – project SN-16 as it was known during development – was meant to be a front-drive replacement for the Fox-body Mustang. Many details of that original car had been cooking a long time – styling by Toshi Saito (possibly influenced by Marilena Corvasce’s Ghia Brezza) and a platform from the GD-series Mazda 626/MX-6. Both cars were mainly engineered by Hiroshima. But Mustang loyalists vociferously objected to a fwd Japanese Mustang when the SN-16 broke cover in @autoweek in 1987. Instead, SN-16 became the #FordProbe and the Mustang was slowly redesigned for 1994. – By the time of the public controversy the money had been spent and the Probe Mk1 was in preproduction – it would be built at Flat Rock, Mich., alongside its more subdued Mazda sister, the MX-6. The mk1 was very successful – more than 200K were sold in 1988-89. But even before it went on sale, Ford began work on a Mk2. This one would have more direct input from Ford, according to product chief Neil Ressler. On the Mk2, the engineering teams shared more with eachother and came up with compromises that improved both cars. The wheelbase was stretched, the track widened, and the beltline lowered to make the cars look sleeker. – Styling was overseen by Dutch-born Mimi Vandermolen, who joined Ford in 1970 and worked mainly on interiors in that decade. She briefly moved to Chrysler in 1977 but Ford asked her to return to design interiors for the 1979 Panther cars, after which she designed the Taurus’ modern, ergonomic interior. She was one of the architects of Ford’s “Rounded edge revolution.” Few cars that embodied that philosophy more than the Mk2 Probe. Base models were unadorned and clean, GTs used lower moldings to make them look even lower. Both the Probe and MX-6 looked stylish and athletic. – The Mk2 used just two engines – from Mazda – the base was a 118-hp 2.0L four. The Mk1’s turbo, punchy but raucus, and Vulcan V6 were replaced by the 164-hp 2.5L KL-03 V6. Ford developed the transmissions. Sold on style and performance, the Mk2 did well in 1993-94, but never sold as well internationally as hoped, and faded by 1995/96. A 3rd-gen car became the final Mercury Cougar in 1999.

A post shared by Alex Kwanten (@oldmotors) on

źródło: Instagram/ oldmotors

Jak można się domyślać, tę pierwszą opcję dostaniemy w cenie do 10 tysięcy złotych. Mocniejsze osiągi wyceniane są już znacznie wyżej, jeśli w ogóle uda się je na rynku aut wtórnych znaleźć. 

Honda Civic w wersji V już zaczyna przykuwać uwagę na polskich drogach. Ta mocno kwadratowa sylwetka kryła pod maską zarówno silniki 75KM, jak i te 170KM. Wiadomo, najmocniejsze jest coraz ciężej dostać, a w wielu przypadkach graniczy to wręcz z cudem. Warto jednak zainteresować się tym modelem, ponieważ daje on wiele radości z jazdy. Oczywiście, najważniejsza jest tutaj blacha. I znów powtarza się powiedzenie, że japończyki najbardziej były lubiane przez rudą. 

źródło: Instagram/ _hgarage

Warto także spojrzeć na propozycje samochodów 4×4. Toyota RAV4 pierwszej generacji ważyła około 1200 kg i nazywana była suvem segmentu B. Wyposażona była w silniki 2.0 o mocy 129 i 177KM. Wygodna, wysoka i sporych rozmiarów – czego chcieć więcej? Obecnie ich ceny wahają się wokół 10 tys. złotych.

źródło: Instagram/ radwoodofficial

Równie ciekawą propozycją może być Mazda 323 V generacji. To auto z końca lat 90. i charakteryzuje się ciekawym kształtem i silnikami o mocy około 100KM. Wzbudzają one zainteresowanie głównie dzięki wyjątkowej budzie, można powiedzieć, że mocno podobnej do wspomnianego wcześniej Forda Probe. Były też ciekawie wyposażone, jak na tamte lata.

źródło: Instagram/ mazda323ua

I na koniec propozycja specjalna – Audi 80 B3/B4. Nie jest to absolutnie opcja sportowa, jednak warta rozważenia w przypadku, gdy zależy nam na aucie przestronnym, jednak wciąż w miarę tanim i co najważniejsze, wyposażonym w najciekawsze dodatki.

źródło: Instagram/Nicole Młynarski

Dodatkowe zegary, szyberdach, wspomaganie kierownicy, klimatyzacja. Wciąż można znaleźć całkiem ciekawe okazy w równie okazyjnych cenach. Wystarczy tylko dobrze poszukać, a znajdzie się zadbaną 80 z gazem w cenie poniżej 5 tysięcy. 

Samochody używane dla kobiet wcale nie muszą być nudne. Wiele z nich ma mnóstwo sportowego zacięcia, piękny, w ogóle nie starzejący się desing i urok, którego tak łatwo nie dadzą sobie odebrać przez współczesne wynalazki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *