SamNaprawiam

Jak wymienić tłumik w klasyku – lepiej spawać czy kupić nowy?

Jak wymienić tłumik w klasyku? Tłumiki to jeden z podstawowych elementów eksploatacyjnych w każdym samochodzie. Jego wymiana na ogół nie jest ani skomplikowana, ani czasochłonna. Tak się wydaje w pierwszej chwili. Sytuacja może się jednak nieco skomplikować w momencie, gdy naprawiamy 30-letniego volkswagena.

Wymiana tłumika środkowego

Mogłoby się wydawać, że nie ma nic prostszego, niż wymiana tłumika, także tego środkowego. Kilka śrub, mocowania, zdjęcie tłumika, wsadzenie nowego. No właśnie, mogłoby się wydawać. Opisany proces raczej sprawdzi się w nowych, maksymalnie 10-letnich modelach. W przypadku 20- lub nawet i 30-letnich samochodów zaskoczyć może dosłownie wszystko.

Zgodnie z obietnicą rozpoczęliśmy zupełnie nową, świeżą serię #SamNaprawiam. Na pierwszy ogień wzięliśmy wymianę tłumików w Marcedesie W124 kombi z 1988 roku i VW Golfie także z 1988 roku. Jak myślicie, który z nich zafundował nam więcej niespodzianek?

Tłumik w klasyku – zdecydowanie lepiej go wymienić

Zdecydowanie lepiej wymienić, jeśli oczywiście znajdziecie części do Waszego modelu. W przypadku naszych „pacjentów” większych problemów nie było. Tłumik środkowy do Mercedesa W124 kosztował dokładnie 90 złotych, natomiast do Golfa II – 85 złotych.

Jesteś ciekaw, jak pielęgnować auto? Tu znajdziesz coś dla siebie

Na pierwszy ogień poszedł Mercedes. W przypadku tego auta nie napotkaliśmy żadnych przeciwności. Mogłoby się wydawać, że 32-letnie auto będzie stawiało opór, jednak wszystkie zaciski zeszły w sposób wzorowy, choć nie obyło się bez pomocy drugiej osoby. Porada: przy wymianie tłumika zawsze warto mieć kogoś pod ręką. Może przydać się pomoc choćby w ściągnięciu i przytrzymaniu starej części.
Nowy element wszedł gładko i bez oporu. Co więcej, Mercedes przewidział przyszłość i nie zastosował gumowych mocowań, które możemy spotkać właśnie choćby w golfie czy polonezie.

Volkswagen Golf okazał się dużo trudniejszym rywalem, co mnie naprawdę zdziwiło. Dla przykładu – zabiegi przy W124 zajęły nam nieco ponad 15 minut, przy golfie – ponad 1,5 godziny. Już na początku stare mocowania nie chciały puścić, następnie doszedł do tego opór ze strony blachy.

Nie obyło się także bez cięcia. Niestety, na takie przypadki trzeba także być przygotowanym. Co więcej, golf również zaskoczył miejscem, w którym tłumik zaczął przepuszczać. Minimalna dziura powstała na wskutek stania – w tłumiku środkowym zebrała się woda i tak oto zaczął on przepuszczać.

Wymiana tłumika w klasyku może zająć kilka minut, a nawet i kilka godzin. Jak widać, jest to mocno nieprzewidywalna operacja, która może okazać się szybkim sukcesem, ale i pożyteczną nauczką.

Podejmując się samodzielnej naprawy auta, ryzykuje się wiele. Łącznie z urwaniem pojedynczych części. Często jednak górę bierze przyjemność z wykonywanej pracy i wizja efektów. Już niedługo będziecie mieli okazję przeczytać kolejny artykuł z cyklu „Sam Naprawiam”. Do usłyszenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *